Jakiś czas temu na łamach portalu Diagności.pl opisaliśmy Państwu stan prac (a właściwie zwróciliśmy uwagę na ich brak) nad projektem nowej Ustawy o Diagnostyce Laboratoryjnej. W związku z obawami o stan i przebieg tworzenia nowelizacji, skierowaliśmy do Ministerstwa Zdrowia zapytanie. Odpowiedź jest, w naszej własnej ocenie, druzgocząca dla całego środowiska diagnostów laboratoryjnych w Polsce.

Informacje w artykule z 25 czerwca „Nowelizacja, której nie ma – co dalej z ustawą o diagnostyce laboratoryjnej?” wskazywały na pat, w jakim znalazł się powołany przez ministerstwo zespół. Mimo przedłużonego terminu, grupa ekspertów ledwie określiła problemy dotykające obszaru diagnostyki laboratoryjnej w Polsce i nie mogła dojść do porozumienia na etapie pierwszych artykułów ustawy. W końcu rekonstrukcja rządu przyniosła dymisję wiceministra zdrowia Marka Tombarkiewicza i podległy mu Departament Nauki i Szkolnictwa Wyższego przestał zwoływać kolejne posiedzenia.

Jako redakcja portalu Diagności.pl uznaliśmy, że nie możemy bezczynnie przyglądać się sprawie, a diagnostom laboratoryjnym w całym kraju należy się informacja w tej kwestii. Jako pierwsi poinformowaliśmy o tych wydarzeniach i poprosiliśmy Ministerstwo Zdrowia o ustosunkowanie się do skierowanych przez nas pytań.

Dzisiaj możemy już oficjalnie potwierdzić przekazane przez nas wcześniej wiadomości – zespół spotkał się ostatni raz 13 lutego bieżącego roku, choć końcowy efekt prac miał przedstawić do końca czerwca. Tym razem Minister Zdrowia nie wydał rozporządzenia wyznaczającego nowy termin (brak go w Dzienniku Urzędowym), do którego miałby zostać mu przedłożony gotowy projekt ustawy. Pierwotne rozporządzenie określało jednak, że zespół rozwiązuje się automatycznie w skutek dostarczenia projektu. Co to oznacza w praktyce? Ciężko nam wypowiedzieć się jednoznacznie, ale pewne pozostaje to, że zespół nie funkcjonuje i sytuacja formalna, w jakiej się znalazł, może okazać się paraliżująca. Na jak długo – nie wiadomo.

Ministerstwo Zdrowia tłumaczy, że opóźnienia wynikają z rozbieżnych zdań członków, głównie w materii dostępu do zawodu Diagnosty Laboratoryjnego i dróg kształcenia, zasad finansowania szkolenia specjalizacyjnego, a także zdalnej autoryzacji wyników badań. Nie jest to jednak odpowiedź na pytanie o niezwoływanie posiedzeń od prawie pół roku. Przykre pozostaje to, że po raz kolejny nasze środowisko w ważnych momentach nie jest w stanie wypracować porozumienia, które tak bardzo jest nam potrzebne.

Rodzi to kolejne pytania o przebieg i powodzenie dalszych prac. Czy będzie kontynuował je zespół ekspertów, czy może ustawę napisze we własnym zakresie Ministerstwo Zdrowia i zdecyduje się rozwiązać zespół? Taki stan rzeczy mógłby niekorzystnie wpłynąć na umieszczone w niej zapisy. Interesantom łatwiej przekonać do pewnych rozwiązań pojedynczych urzędników, niż liczne grono niezależnych od siebie autorytetów z różnych dziedzin. Jak wiemy, uwagi kierowane przez KIDL do Ministerstwa nie zawsze brane są pod uwagę, co miało miejsce między innymi w przypadku rozporządzenia dotyczącego kształcenia ciągłego diagnostów laboratoryjnych.

W przypadku ustawy pozostaje nadal kilka pytań, na które nie mamy odpowiedzi. Nie wiemy, czy osoby znajdujące się dotychczas w zespole są w jakikolwiek sposób informowane o dalszym biegu sprawy. Zastanawiamy się także, czy jakieś działania w celu zainicjowania dalszej pracy podjęła Krajowa Izba Diagnostów Laboratoryjnych – skierujemy w tej sprawie także stosowne zapytanie.

O dalszym przebiegu sprawy będziemy informować na bieżąco. Z udzieloną nam odpowiedzią ministerstwa można zapoznać się tutaj.

­